Miał 3,5 promila i wsiadł za kierownicę. Zatrzymał go policjant po służbie
Do 2 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który prowadził auto pod znacznym wpływem alkoholu. 52-latka zatrzymał policjant w czasie wolnym od służby. Funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Warszawie najpierw zmusił kierującego do zatrzymania się, a potem odebrał kluczyki od samochodu i wezwał patrol.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 20:00 na drodze Zachy – Wichrowiec w gm. Janowo. Policjant pracujący na co dzień w Oddziale Prewencji Komendy Stołecznej Policji zauważył jadący przed nim pojazd, który poruszał się bardzo wolno. Dodatkowo kierowca opla jechał tzw. „wężykiem”.
Funkcjonariusz widząc to dziwne zachowanie jadącego auta podejrzewał, że prawdopodobnie ma do czynienia z pijanym kierowcą, ewentualnie osobą, która mogła źle się poczuć i może potrzebować pomocy lekarskiej. Zaniepokojony tą sytuacją postanowił zatrzymać auto.
Policjant wyprzedził kierującego przed nim, a następnie zmusił go do zatrzymania się.
W czasie rozmowy z siedzącym za kierownicą mieszkańcem Janowa poczuł od niego silny zapach alkoholu. Wtedy poprosił o oddanie kluczyków od pojazdu i o fakcie zatrzymania nietrzeźwego kierowcy powiadomił nidzickich policjantów.
Oficer dyżurny wysłał na miejsce patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości zatrzymanego kierowcy. 52-latek miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie.
W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna w ogóle – bez względu na stan trzeźwości - nie powinien prowadzić auta, bo w 2007 roku zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania.
Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu oraz prowadzenia pojazdu bez uprawnień.
Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kierowca będzie musiał się pogodzić z dodatkową karą finansową. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie zastosuje karę świadczenia pieniężnego w wysokości nie mniejszej niż 5 000 zł.
Jest to spowodowane zaostrzonymi od 2015 roku sankcjami karnymi w kodeksie karnym.