Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wezwał funkcjonariuszy, bo chciał zrobić kierowcy na złość, gdy ten nie chciał się zatrzymać

Data publikacji 07.11.2016

30-latek odpowie przed sądem za bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy. Mężczyzna zgłosił funkcjonariuszom, że kierowca autobusu rejsowego jest nietrzeźwy. Gdy nie potwierdzono tego faktu jeden z pasażerów przyznał, że zrobił kierowcy na złość, bo ten nie chciał się zatrzymać na przystanku w Nidzicy. Za popełnione wykroczenie grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych.

W sobotę po godzinie 23.00 nidzicki oficer dyżurny otrzymał informację o tym, że kierowca autobusu relacji Warszawa – Olsztyn był nietrzeźwy. Funkcjonariusze dokonali weryfikacji tej informacji. Zgłoszenie nie potwierdziło się, kierowca był trzeźwy.
W trakcie tej interwencji kierowca powiedział policjantom, że domyśla się, dlaczego został skontrolowany. W autobusie znajdował się pijany pasażer, który chciał wysiąść w Nidzicy. Nie trafiały do niego tłumaczenia kierowcy, że jest to autokar rejsowy i nie ma w planie podróży wyznaczonego przystanku w Nidzicy.   

Funkcjonariusze wylegitymowali wskazanego pasażera. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Nidzicy. Mężczyzna przyznał policjantom, że zrobił kierowcy na złość, gdy ten nie chciał się zatrzymać w Nidzicy.

Za bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy został sporządzony wniosek o ukaranie do sądu. Za to wykroczenie kodeks przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 złotych.

Policjanci przypominają, że numery alarmowe służą do powiadamiania w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia. Wywołanie fałszywego alarmu bądź blokownie numeru alarmowego spowodować może niepotrzebne zaangażowanie służb ratowniczych w momencie, gdy inna osoba może faktycznie potrzebować natychmiastowej pomocy.  

Powrót na górę strony